Author
|
Comment
|
jOjO dwarf
2001-11-28 15:16:01
|
Inghamie...
z całym szacunkiem co Ty p..szysz?
co w Toastach zabronione??? toż właśnie po to ten wątek się ukocił!!!
o co tu chodzi?
|
misza
2001-11-28 15:50:27
|
Re: Inghamie...
A ja chcialem pogratulowac Lopezowi za pomysl: bardzo, bardzo mi sie podoba. No to po kufelku...
|
Behemoth the Barbarian
2001-11-26 13:18:03
|
Re: Życzonka
Dołączam się do życzeń (szczególnie, że kolejka jest na koszt jubilata ;)))
|
Sajmon
2002-04-20 10:07:25
|
Oj oj oj
Kiedyś byli bardziej aktywni - to fakt Chodzi mi o tabelke na początku tematu. Miło mi, że pamiętacie o dawnych forumowiczach, forumowiczach którzy powracają
P.s. Jakby ktoś chciał to mój numer GG to 3446450
|
kaszub
2002-09-26 08:05:20
|
wejscie Kaszuba
Z pytanych pozniej, nikt nie mogl sobie przypomniec, kiedy nieznajomy wszedl do karczmy. Pamietali jednak, ze siedzial w ciemnym rogu, twarza zwrocony do drzwi. Gdy probowali sobie przypomniec szczegoly tego spotkania, zwracali uwage na to Mimo to wielu tego dnia odczuwalo jakis niepokoj. Gosc, choc zrazu niezauwazalny, mial w sobie cos nieokreslonego. Bystre oczy elfow dosc szybko zauwazyly przyczyne. Postawy byl slusznej lecz nie widac bylo miecza za jego pasem, ubrany byl szaro i raczej niechlujnie, w jego ruchach znac jednac bylo szlachecki rodowod. Z magia nie ma raczej nic wspolnego – to w duchu i nie wiedzac czemu stwierdzili wszyscy z obecnych – jego oczy zdawaly sie jednak mowic: „nie potwierdzam i nie zaprzeczam“. Oczy – to budzilo najwiekszy niepokoj obecnych. Nie byly ani drapiezne, ani nieprzyjazne, przy nieco wiekszej odrobinie zyczliwosci mozna bylo wrecz nazwac je przyjemnymi. Patrzyly jednak na bywalcow w bezceremonialny sposob, w ktorym jedni widzieli drwine, inni zas otwartosc. Pierwszy na to spojrzenie zareagowal jOjO: „gdzie sie gapisz, wilczy pomiocie!?“, chcial zakrzyknac, z nieznanych sobie jednak powodow, zdecydowal sie na inna forme. - Milo Jasniepana widziec w naszych progach – rozejzal sie wymownie po sali – dlaczego jednak tak szybko Pan nas opuszczasz? Po czasie potrzebnym na refleksje bywalcy, najpierw krasnoludy, potem ludzie a na koncu elfy, parskneli smiechem, po czym z nadzieja na rozrywke spojrzeli na ofiare. Gosc usmiechnal sie tylko, wzniosl kufel, skinal glowa i pociagnal lyk piwa. - Co ma znaczyc to piwo? – nie bardzo rozumiejac swe slowa parsknal jOjO. - Twoje zdrowie pije, mosci jOjO – odrzekl nieznajomy z usmiechem tak zyczliwym, co wyzywajacym. W glowach obecnych na sali magow natychmiast zadzwonilo ostrzezenie, a nawet krasnoludy po chwili zadaly sobie pytanie: skad nieznajomy zna imie jOjO. Slawa hetmana jest co prawda wielka, to wytlumaczenie nie pasowalo jednak do tonu, z jakim swe slowa wypowiedzial tajemniczy gosc. Powrocila tez mysl towarzyszaca wielu od momentu jego zauwazenia: „czy ja juz go gdzies nie widzialem?“. - Nie znacie mnie, lecz ja co nieco wiem o Was. Chcialbym zas wiedziec wiecej, do wykonania swojego zadania potrzebuje bowiem najlepszych. Za jego wykonanie nie obiecuje ani wladzy ani zlota, cos mi jednak mowi, ze znajdzie sie tu kilku, ktorym czeluscie nie straszne. - A coz to za czeluscie? – spytal Grenadier nieco odsuwajc krzeslo i wzrokiem poszukujac gdzies porzuconego miecza. Takze krasnoludy poczuly sie dotkniete, jak to zrozumialy, kwestionowaniem ich dzielnosci. Elfy wyczuly jednak, ze nie o to chodzi. - Czeluscie wlasnej duszy – rzekl nieznajomy odrzucajac kaptur. Zapadla cisza. Zebrani pytajaco wpatrywali sie w Kaszuba (skad znali jego imie?!) az ktos zbudzony przez jakis koszmar wybelkotal: - Ale o co chodzi?
|
milosz
2002-09-26 08:47:56
|
Re: obudzenie się milosz
ten co sie obudził to ja jestem.
|
LEVY
2002-09-26 16:39:39
|
Re: wejscie Kaszuba
to sie nazywa wejscie mosci Kaszubie, ale jak to sie mowi w Trojkacie "latwo wejsc, trudniej wyjsc"
|
milosz
2002-09-28 04:56:53
|
Re: wejscie Kaszuba
świętujcie razem ze mną mój 60 post!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
LEVY
2002-09-28 13:22:39
|
Re: wejscie Kaszuba
lepiej, uwazaj bo na niektorych forumach za takie posty mozna dostac bana, a w najlepszym razie zerowanie licznika
|
Dreppin
2002-09-29 01:17:15
|
Re: wejscie Kaszuba
na niektorych, ale nie tutaj, zawsze jest co oblac.. choc zwyklo sie swietowac nieco wieksze numerki ;)
|
milosz
2002-09-29 03:20:23
|
Re: wejscie Kaszuba
ja tu jestem do niedawna
|
RomAug
2002-09-29 04:11:39
|
Re: wejscie Kaszuba
Kto się przejmuje numerkami, ten się przejmuje. Jakość jest o wiele ważniejsza od ilości.
|
Sewrey
2002-09-29 14:04:51
|
Re: wejscie Kaszuba
rozumiem, że stawiasz 60 piw mości miłoszu
|
Ingham
2002-09-29 23:44:58
|
Re: wejscie Kaszuba
... na łebka, oczywiście
|
grenadier
2002-09-30 01:59:07
|
Re: wejscie Kaszuba
No to zdrowie szybkiego numerka )))) Ehhh, jeszcze mi szumi po zlocie piwnym...
|
grenadier
2002-09-30 02:34:11
|
IV Warszawski Zlocik Piwny
Obył się w trzech ratach coprawda, ale: - sa pewne koń krety (cieszysz sie jOjO?) - miałem okazję paść do nóg Jego Miłości Imperatorowi - pogadałęm z jednym mnichem (sto lat, bo chyba jest jakaś okazja, co Ingham?) - spojrzałem w bezdenne oczy jednego kościotrupa... Słowem było ql
|
milosz
2002-09-30 09:18:59
|
Re: IV Warszawski Zlocik Piwny
Ilu was jest???Musze przeliczyć kase czy mi starczy na tyle!!!! Ale jak niestarczy to wezmę na kredyt. Może się niedługo nawojne pójdzie????? Kto to wie...
|
grenadier
2002-09-30 09:34:19
|
Re: IV Warszawski Zlocik Piwny
To lepiej kup od razu jakiś browar. Będziemy mieć stałe dostawy... No gorzelnia też by się zdała. I plantacja malin i pieprzu. Własny wyrób Pazurów Behemota może być dochodowy...
|
milosz
2002-09-30 10:29:49
|
Re: IV Warszawski Zlocik Piwny
kto jest za pomysłem abym założył plantacje chmielu??????
|
Behemoth the Barbarian
2002-09-30 14:05:14
|
Re: IV Warszawski Zlocik Piwny
Jestem za plantacją malin i czerwonych papryk ;)
|