Lampa co nigdy nie zgaśnie...
Ależ jak bym śmiał się obrażać...Mości Dreppinie... Wypijmy za to... Karczmarzu...Po lampce wina dla mnie i moich towarzyszy... Don Ash'u...Dołączysz się jak mniemam... Pijmy...Poki sił nam starczy... A pózniej na wojenkę... Karczmarzu szybciej z tym winem...
Wojownik...
Ani mi w głowie was powybijać prądem... Takich wielkich bohaterów... Jab bym śmiał wam sprawić ból i przykrość... Obiecuję,będę ostrożny... Mistrzu gOOmoacK2'u... Ależ mnie tu nikt nie upija... Ja tak sam... Po prostu staram się ze wszystkimi napić i jak najlepiej poznać... A gdzież to można najlepiej zrobić jak nie w tawernie... Karczmarzu...Prędko tu z tą hebat...Tfu...Znaczy winem...
...and WINE 4 all... ;)
Pięć...dziesiąt kolejeczek na mój koszt. Tak jak zwykle na borg... ;) się znaczy zapłace po wojnie. Bóg zapłać. Drogi Pit Klosie, dziękuję Ci że już więcej nie będę się potykał o ciała towarzyszy, którzy nie dotzrymali tempa w piciu. A przyjaźń trzeba podlać w zarodku, aby zas nie zwiędła, jak mawiał pewien mędrzec, imieniem Zagłoba ;))) Zdrowie!!!
1
visitor
in the last 15 minutes:
0
Members
-
1
Guest - 0 Anonymous