Behemoth's Lair

502 registered members
Login | Register Your Free Account (Required) | Search | Help | Find Communities!

Page 1 2 3
Author
Comment
jOjO dwarf
2000-05-07 04:59:45


Rady Mistrza
PONIŻEJ KILKA RAD OD RYCERZA DYVIDA I RYCERZA GREGA
GDY POZOSTALI RYCERZE PODZIELĄ SIĘ SWOIMI SPOSTRZEŻENIAMI, TO TEŻ BĘDZIECIE MOGLI O TYM POCZYTAĆ!

Moim zdaniem nie ma sensu jeszcze raz opisywać specyficznych umiejętności poszczególnych jednostek, skoro już są opisane w „Jaskini Behemotha”. Kto miał znaleźć to znalazł.
Druga sprawa: nie ma reguły która mówi jaka jednostka jest dobra na jaką (no może z małymi wyjątkami). To zależy od sytuacji w czasie danej bitwy, od jednostek twoich i przeciwnika oraz od tego czy da się danej jednostki użyć w danym momencie.
Jest kilka zasad które mogą nieco pomóc:
- wykorzystywać nienawiść jednostek do siebie np. anioł i diabeł,
- ifryta sułtańskiego eliminować na odległość (tarcza ognia),
- kawalerią atakować jednostki do których trzeba podejść (bonus za ruch),
- atakować oślizgami jednostki będące pod działaniem dobroczynnych czarów,
- drzewcami zatrzymywać w miejscu szybsze jednostki,
- jednostkami strzelającymi atakować ze 100% skutecznością,
- nie atakować jednorożcem troglodytów(odporni na oślepienie),
- gryfy królewskie wysyłać przodem (oddają karz dej jednostce) i potem wskrzesić archaniołem - dobry rezultat na początku jeżeli mamy dużo gryfów,
- atakować silne i/lub liczne jednostki przeciwnika, jednostkami, które nie są narażone na kontratak,
- na jednostki słabsze i liczniejsze dobrze wykorzystać podwójny atak niektórych jednostek,
Ale jak mówię (a raczej piszę) zależy to od sytuacji, doświadczenia gracza i czasami szczęścia.
O Conflux nic jeszcze nie wiem ponieważ go nie widziałem. Czekam na polską wersję.
Pozdrawiam
dyvid

Co mogę napisać w sprawie porad?! Nigdy nie byłem dobry w dawaniu rad innym. Hmmm.
Po pierwsze: (i chyba najważniejsze) to powtarzanie rozgrywki po kilka razy, aż do uzyskania najlepszego wyniku.
Po drugie: w 90% rozgrywek wybierać opcję czekaj i atakować jako drugi.
Po trzecie: nie przejmować się w początkowej fazie walki jednostkami strzelającymi (zadają małe obrażenia na dużą odległość).
Po czwarte: zdejmować najpierw szybkie i silne jednostki przeciwnika.
Po piąte: czasami opłaca się likwidować liczne lecz słabe jednostki przeciwnika (to trzeba wyczuć). Komputer widząc naszą przewagę liczebną ucieka i w ten sposób można zaoszczędzić trochę armii.

Pozdrawiam
dyvid

Odnośnie mojej taktyki, to trudno ją skategoryzować w postaci jakichś punktów - złotych rad. Mogą to być jedynie, bardzo luźne uwagi. Tak naprawdę moją taktyką są miesiące spędzone na obcowaniu z serią HoMM. Zagrałem na śmierć wszystkie trzy części, a wcześniej nawet w grę która chyba była pierwowzorem Heroes'ow, nazywała się chyba Knight's Quest czy coś takiego (rozdzielczość 320x200, 16 albo 256 kolorów, nie pamiętam). Tak czy inaczej już wtedy zarywałem nocki.
Zapoznałem się uwagami dyvida zamieszczonymi w Jaskini.
Myślę, ze kluczowym stwierdzeniem jest jego uwaga „to trzeba wyczuć”. Jest dokładnie tak jak napisał: to kwestia doświadczenia i wyczucia – którą jednostką, kiedy i jaka jednostkę wroga zaatakować. Zgadzam się w 100% z jego 2 i 4 uwagą. Pierwsza rzecz jaka poruszył dyvid to kwestia w ogóle odrębna, nie związana z taktyką. Np. ja rozegrałem wszystkie poza Castle vs. Castle po jednym razie. Jeżeli ktoś zrobi lepsze wyniki to będę się starał poprawić mój wynik.
Czynniki konieczne do osiągnięcia zwycięstwa, to według mnie między innymi:
1. doskonała znajomość poszczególnych jednostek w tym np. zasięgu jednostek.
Powtarzam: trzeba wiedzieć, którą jednostką, kiedy, którą jednostkę zaatakować.
Przykłady: nie należy dopuścić, że Ancient Behemoth zaatakował pierwszy, Vampire Lorda trzeba zaatakować maksymalnie mocną jednostką, tak aby możliwie istotnie osłabić tę armię, nie obstawiać hydry swoimi jednostkami, itd.
2. ważna jest kolejność atakowania, np. jeżeli mamy jednego Zealota i 20 szt. kawalerzystów i chcemy atakować 320 halabardzistów, błędem byłoby ich zaatakować kawalerią, mimo, że zgłosi się ona, ze względu na większą szybkość, pierwsza. Kawalerię stopujemy, atakujemy Zealotem, na nim skupia się siła "oddających" halabardzistów, jednak tracimy tylko 1 Zealota zamiast 5-6 kawalerzystów. Potem mamy właściwie 2 ataki kawalerzystów, jako jedni z ostatnich w danej kolejce i jako jedni z pierwszych w następnej.
3. ogromnym grzechem jest atakowanie jednostką niewspółmiernie mocną jednostek niewspółmiernie słabych. Np. dziesięcioma aniołami atakujemy 12 beholderów. 80% siły ataku aniołów trafia w próżnię. Najlepiej tak dobierać stosunek sił atakującego i atakowanego, aby atakowanego zniszczyć lub poważnie osłabić w jednym ataku. Jeżeli dana jednostka wroga jest mocna, np. smoki lub behemothy, staramy się ją "zmiękczyć" jednostkami strzelającymi, oraz jednostkami, którym wróg nie może oddać (choć akurat w zamku takich, o ile mnie pamięć nie myli, nie ma), a potem przystępujemy do ataku ostatecznego.
5. ważny jest szyk początkowy (do ustawienia przed bitwą na ekranie heroesa), np. wiemy, że pewne jednostki np. scorpicore jest w stanie zaatakować w pierwszym ruchu z początkowej pozycji, jedynie jednostki dłuższe niż 1 hex stojące dokładnie vis a vis. Dlatego nie stawiajmy tam np. kawalerzysty lub gryfów, itd. Ponadto armie wolniejsze należy ustawiać raczej w środku szyku, szybsze po bokach. Przestępstwem jest ustawienie 2 jednostek strzelających obok siebie, itd. Ale to jest elementarz.
6. grając w szkole Castle, niezłym pomysłem jest oszczędzanie aniołów, gdyż po zmianie w archaniołów można wskrzesić sporo jednostek w danej armii.
7. to, o czym pisał dywid - nie palmy się do ataku. Komputer zawsze stara się atakować a doświadczenie pokazuje, że czasami lepiej w ogóle odpuścić daną turę, niż ponieść straty. Prosty dowód: jak gracie w szkole Castle: która armia , poza aniołami, gdyż zakładamy, że anioły oszczędzamy, pierwsza ginie w całości. Przynajmniej u mnie kawaleria, gdyż jest bardzo szybka i teoretycznie najłatwiej przeprowadzić nią dużo ataków.
8 oczywiście należy umiejętnie dobierać secondary skills. Jeżeli ktoś z zaproponowanych mu wisdom i tactics wybierze wisdom, to znaczy, ze nie wie o co chodzi w turnieju. Z doświadczenia na mapach turniejowych jakie już nabyłem: warto brać Leadership, trochę mniej Luck, dobra jest taktyka. To co ważne: jeżeli mamy zaproponowane np.: Expert Armorer i Basic Defence, to bierzmy Basic Defence, bo sobie przygotowujemy grunt pod rozwój tej umiejętności, natomiast wybierając Expert Armorer ryzykujemy, że następna alternatywa to Basic Estates/Basic Air Magic. Wbrew pozorom Archery nie jest w tym wypadku nazbyt dobre, bo nasze jednostki strzelające komputer tępi w pierwszym rzędzie.
9. dobrzy wybrać na początku spośród Starting Bonus - artifact. To prawda, że najczęściej dostaje się nieprzydatny gadget, ale raz dostałem topór podwyższający atak o +2. Raz też jakąś tarczę.
Nie wiem czy moje uwagi są trafne. Inaczej by to wyglądało, gdybym wiedział, że będę o coś takiego proszony. Zwrócę baczniejszą uwagę na stosowaną taktykę kiedy będę grał w następnych szkołach.
Na razie tyle,
Greg
Hollow Tigre
2001-08-02 01:54:26


To jeszcze sobie pozwolę...
...podzielić się paroma uwagami:

1. skąd pomysł, żeby wziąć resistance? Miałem do wyboru: resistance albo jakąś magię... Wybrałem resistance, bo mimo wszystko liczyłem na to, że jednak zadziała... i zadziałało...
2. Zastanawiam się czy nagle nie zacznie działać eagle eye..., jeśli po drugiej walce ktoś będzie w stanie nauczyć się weakness i do tego mieć eksperta w magii wody to z turnieju might stanie się turniej might+ b. mało magic... Mass weakness to jest to! BTW: EE było poza moim zasięgiem, bo inaczej bym wziął i spróbował (jestem chyba mistrzem w 3 szkołach żywiołów, nie mam za to ani armorer ani offense- bez komentarza).
3. Hmm, gdybając dalej to może i blind'a udałoby się od jednorożców skopiować? No dobra, trochę żartuję...
wwalker
2001-08-02 02:37:27


Re: To jeszcze sobie pozwolę...
chyba nie czytałeś regulaminu turnieju MIGHT.

NIE WOLNO używać żadnych czarów, nawet jeśli bugi w mapkach czasami powodują, że jest to możliwe.

Żaden bohater po obu stronach nie ma książki czarów, chociaż bugi Heroesów powodują, że komputerowi przeciwnicy czasem (bez książki!) rzucają czary a i my w niektórych przypadkach niby możemy coś tam rzucać. Ale NIE WOLNO! W turnieju might nie ma być ani krzytyny magic a za użycie czegoś takiego ląduje się w lochu pogardy i wylatuje z turnieju.

Mam nadzieję, że ostrzegłem Cię w porę, bo jakbyś sejw po użyciu czarów wysłał do jOja to byłby to koniec Twojej turniejowej kariery.

Hollow Tigre
2001-08-02 05:04:09


no i się wydało...
1. Dzięki za wyjaśnienia.
2. Wydało się, że nie czytałem regulaminu- tym bardziej dzięki za wyjaśnienia.
3. Może w końcu przeczytam regulamin. :)
4. Jak wyobrażacie sobie dopilnowanie, aby nikt nie użył zdolności master genies? Może powinna być zmiana regulaminu: dżinów nie można upgrade'ować.
5. Tak czy siak, weakness rzucany przez serpent flies jest czarem (niestety działa zawsze, chyba, że przeciwnik ma resistance), blind ("posiadany" przez unicorny) także jest czarem... Czy to znaczy, że trzeba rozgrywać ponownie walkę kiedy dana umiejętność "zadziała" po mojej stronie? Więc może dragon flies też nie mogą być upgrade'owane? Tak na prawdę to po upgrade zyskują głównie na szybkości.
6. Nie, nie jestem zły, ani wkurzony więc nie odbierajcie tej wiadomości jako jakiejś agresji na turniej, ani na jego uczestników czy konstruktorów.
7. Raczej nie zanosi się żebym umieścił swoje wyniki na Arenie... Odkryłem, że 4 walki trwają straaaasznie długo, a do stoczenia jest ich ponad 200.

Pozdrawiam,
Hollow T
lopez
2001-08-02 21:38:07


Re: no i się wydało...
Zaraz, zaraz, a czemu nikt nie oświeci Hollow Tiger'a, że jest w błędzie.
Wykorzystywać magiczne zdolności jednostek w turnieju jak najbardziej można (a nawet jest to wskazane, żeby uzyskać lepszy wynik - uczestnicy ZP pamiętają chyba wspaniałe rozwiązanie Mistrza Gutka w TowCAS). Nie można (i gdyby nie bugi nie byłoby na to szans) stosować czarów z księgi czarów.
A więc czarowanie Ogre Magami, Master Genies, czy wskrzeszanie Archaniołami i Pit Lordami jest dozwolone, a nawet wskazane. Na umiejętności magiczne innych stworzeń chyba nie mamy wpływu, a więc też nie ma się czym przejmować.
I jeszcze wracając do pomysłu z eagle eye. Skoro nie mamy księgi czarów to nauczenie się czegokolwiek nie jest chyba możliwe. A jeśli jest to za sprawą kolejnego buga i wtedy takiego czaru nie wolno używać.
Hollow Tigre
2001-08-02 23:58:59


Jeszcze tylko parę myśli
1. To kto ma rację jOjO, czy lopez? Moim zdaniem Wasze odpowiedzi się wykluczają. Jeden (jOjO) pisze, że nie wolno używać czarów (wcześniej napisał tak wwalker), drugi (lopez), że pewnych czarów (przynależnych jednostkom) wolno używać. Chyba w końcu przeczytam regulamin i wyrobię sobie własne zdanie :)
2. Zgadzam się w pełni z jOjO, że w turnieju gra się dla sławy i nikt nie chce być sławny i jednocześnie być oszustem. Pamiętam tylko, że na battle.net były straszne problemy z graczami, którzy "dopakowywali" sobie graczy w Diablo. Niby też grali tylko dla sławy..., należy pamiętać jednak, że ci, którzy grają nie lubią przegrywać czy też być gorsi od innych i dlatego oszukują.
3. Czy można wiedzieć w jaki sposób oszukiwał i jak wpadł jeden z uczestników turnieju? (jeśli nie jest to tajemnicą organizatorów)
jOjO dwarf
2001-08-04 08:23:26


loch...
Klop to był jajcarz:

sejwy na basic, artefakty typu relic, skille wymarzone!
chyba tylko ilości jednostek nie zmieniał ;)))

a co czarowania, to albo ja byłem w słabszej kondycji (ale w tym mijającym tygodniu, to sam sobie to wybaczam ;) ) albo nie do końca złapałem Twoją myśl, Hollow Tigre!

jeśli czaruje jednostka, to OK!
jeśli wcześniej (a tak chyba było) napisałem inaczej, to to teraz z całą pokorą odwołuję

nikt nie jest doskonały!
Hollow Tigre
2001-08-05 23:50:06


Re: loch...
Wiesz jestem trochę upierdliwy i czasami też mogę coś pokręcić, więc to nie tak że źle coś napisałeś. Przecież to jasne, że nie ma jak sprawdzić czy ktoś użył master genies atakując czy rzucając czary. Nie przeczytałem regulaminu tylko wolałem podyskutować. Ponadto, nie wiem dlaczego, ale pod koniec tygodnia strona Jaskini (w tym Arena) przekierowywała się do Tawerny, a tam regulaminu nie szukałem (chyba nie było).

A co do lochowicza: ja myślałem, że ktoś sprytnie pokombinował, po walce uzupełnił sobie skład itp. A tu oszukaństwo było proste, co prawda nie dla mnie, bo nie wiem jak dać sobie super-artefakty itp.
jOjO dwarf
2001-08-06 00:36:41


Re: loch...
1° well, Arena chyba jednak nie! ja też sprawdzałem, ale...

2° Loch - widać, ktoś kciał sprawdzić czy to na poważnie czy na jaja z tym lochem ;(

3° taki już jestem, że zamykam i otwieram ;)))
jOjO dwarf
2001-08-02 16:53:06


Re: no i się wydało...
ja krótko do p. 4.

ja sobie wyobrażam to tak:
to Turniej Heroes (bohaterów z grubsza tłumacząc!), a nie wyobrażam sobie bohatera, który jest nieuczciwy!

to Turniej, który daje sławę i tylko sławę (no jeszcze umiejętności ;) ), a nie wyobrażam sobie jak kogoś może cieszyć sława oszusta!

to Turniej, który poprzez Forum, promuje pewne cnoty! międy innymi honor! nie wyobrażam sobie jak można nie przestrzegać honorowych zasad (przypadek tego jednego co jest w Lochu jest tak kuriozalny, że wogle nie można go rozważać w powyższych kategoriach!)

a co do 6.:
z mechaniki gry wynika, że pewne rzeczy dzieją się intencjonalnie, Ty musisz chcieć aby się stały (choćby te master genies!), a inne są przypisane stworom i działają bezwiednie, Ty nie masz możliwości zdecydowania!
Pisałem we wprowadzeniu, że Turnej might ma odtwarzać warunki bojowe w zakresie szczeście wojennego! Tak bywa, że czasem coś się uda, mimo naszych chęci!
gOOmiAcK2
2001-03-29 12:09:16


Re: Rady Mistrza
Włączam się do dyskusji.

Ostatnio chciałem poprawić InfFOR. Zdobyłem lepszy artefakt (speed zamiast health) i rozgrywałem pierwszą bitwę. Najpierw podchodziłem Impkami o 3 pola, wtedy gorgony szły do góry. Ale gdy się nie Impami ruszałem to Gorgony szły w dół, a Bazyliszki w górę. Wtedy taktyka jest prosta: Atakuję dwa razy Wyverny Efreetami i blokuję drogę Gorgonów do Hell Houndsów. Ale najdziwniejsze: czasami Gorgony atakowały mi Efreety, a czasami szły bronić Lizardów. Innymi jednostkami posuwałem się tak samo. A więc komputer nie robi zawsze takich samych ruchów (jest pewna loteria).
Kolejna rzecz, to to, o czym mówił Gutek. Na początku moim ulubionym artefaktem był Ring of Vitality (czy coś takiego). Teraz wiem, że lepszy jest attack, defense. A jeżeli gram przeciw temu samemu zamkowi to najlepszy jest speed (w 1 i 4 walce mamy ogromną przewagę). Kiedyś też nie zwracałem uwagi na Tactics i specjalne zdolności np. Manticorów czy Meduz. W turnieju widać, które jednostki są naprawdę najlepsze, i które artefakty oraz zdolności się przydają. A co do Tower – uważam, że jest to dobry zamek, ale dopiero po upgradzie. Początkowe jednostki są naprawdę cienkie.
Acha, jeszcze wyliczenia Lopeza. W quick combat, gdy komputer ma speed jest naprawdę lepszy. A w infINF, gdy dostałem oko smoka i zrobiłem quick combat to komputer przeszedł scenariusz z wynikiem 22%! Naprawdę!
lopez
2001-03-28 03:01:59


Re: Rady Mistrza
Robilem ostatnio male testy nt. artefaktów na mapkach Castle i wyszlo mi, ze oplaca sie zdobywac luk, oko smoka i speed. Innych przetestowac nie dalem rady (brak porównywalnosci wyników).
Robilem tak:
Z 2-ch savów (zdobycie któregos w/w artefaktu i zdobycie nic nie znaczacego artefaktu) puszczalem quick combat i wybieralem takie skille co nic nie daja. Potem porównywalem straty po kazdej walce.
Wychodzi, ze dodatkowa strata, która ponosi sie w pierwszej walce, zeby zdobyc artefakt jest duzo mniejsza niz zaoszczedzone HP w nastepnych walkach dzieki zdobytemu art.
Np. gdy zdobywalem luk od RAM to straty HP po kolejnych walkach mialem: 4255, 7285, 4620
Zas gdy nie zdobywalem nic istotnego to: 3845, 7060, 6005
W 4 walce ta róznica bylaby jeszcze wieksza.
Dla speed i oko smoka (vs. CAS) kolejno:
Speed:
Z: 2670, 8040, 4965
BEZ: 2585, 12305, porazka
Oko smoka:
Z: 2750, 6395, 2660
BEZ: 2710, 14150, porazka
Mysle, ze dla innych art. wyniki wyszlyby analogicznie.
Mozna oczywiscie podwazac te wyniki bo np. czlowiek gra lepiej niz komp., ale daja one jakis poglad na sprawe.
Guinea
2001-03-27 22:51:27


Tłumaczenie
Naga=Przeraza
Naga Queen=Skorpena
gutek9
2001-03-26 03:50:00


Re: Rady Mistrza
To wszystko się zgadza. Ale problem w tym aby sie nie poddał wczesniej. Jak pisalem - da sie zabic bez wiekszych strat spoko, nie trudno. Ja zrezygnowalem. Choc przypomnialem sobie ze walczac neccas zdobylem u trzeciego bohatera oko smoka (+1atak, +1 obrona) bez najmniejszych strat.
Teraz podam sposob rozgrywania walki.
Każda wroga jednostka ma zazwyczaj chrapke na okreslona twoja jednostke. Najpierw metoda prob obczajam ktora to jest a pozniej odpowiednio ja rozmieszczam. Np. w pierwszej walce rezygnuje z ogrow bo mi wrogie wojska nie chca podejsc. W Stronghold chrapke maja prawie zawsze na wilki. Np. w strinf mialem taka sytuacje ze musialem zaatakowac cerbery, ktore byly szybsze i nie chcialy podejsc pod wilka. Oszukalem je w ten sposob ze pozornie zamknalem wilkom droge do cerbera inna moja jednostka i gdy one podeszly do przodu ja zaatakowalem (chyba goblinami) diabla a wilk mial otwarta droge do cerbera. Zginely za jednym razem. Drugie uderzenie bylo w diabliki. Tez zginely itp. Potega Heroes polega ze mozna zrobic jedna rzecz na wiele sposobow. Naszym zadaniem jest znalezc ten najlepszy. Nawet pominiecie pozornie bezsensowne jest strategiczne. Moze zmienic caly tok ruchow wojsk przeciwnika.
Np. grajac w castow nie moglem przejsc 2 walki. Przypadek sprawil ze skorpeny dostala przyspieszenie od dzina a to otworzylo mi droge do tytanow. Grajac necropolis lapie sie za glowe ile bledow zrobilem. Ile prostszych rozwiazan bylo. Na poczatku nie robilem restartu, nie bralem taktyki, nie robilem mykow. Np. dopiero grajac w casnec uswiadomilem sobie jak potezna zdolnosc maja Smoki Cienia. itd.itp. cdn Gutek
lopez
2001-03-26 04:28:03


Re: Rady Mistrza
Mam pytanie:
Jak to się stało, że zdobyłeś Oko Smoka w tzreciej walce? Ja ZAWSZE zdobywałem dodatkowy artefakt wroga w pierwszej walce.
Zgadzam się, że komp. ma chrapkę na określoną moją jednostkę i działa schematami. Problem i całe piękno tej gry polegają na tym, że wystarczy lekko zmienić ustawienie, ruszyć w inne miejsce niż poprzednio, zaatakować inną jednostkę itp, itd, a zmienia się cały schemat rozgrywki i końcowy wynik. Najtrudniej jest wybrać zestaw najlepszych posunięć. Ale to właśnie ci, którym się to udaje znajdują się na czele rankingu.
PS: Czy skorpeny to Nagas?
gutek9
2001-03-27 09:20:52


Re: Rady Mistrza
Do Lopeza i innych
Oko smoka zdobyłem całkiem przypadkowo. Niezgadzala mi sie liczba experience do skillow i doszedlem do wniosku ze musi miec jakis artefakt. Wtedy pamietam jedno pomieniecie zadecydowalo ze udalo mi sie zabic bez strat. jeden ruch a tyle dal. Jak juz mowilem zrezygnowalem ze zdobywania artefaktow od wroga, wiec przypadek, i jeszcze raz przypadek.
jeszcze raz glos za naszyjnikiem przyspieszenia. Sprobuj sam zagrac i porownac wyniki. W autowalce z naszyjnikiem komputer dalej podejdzie a co za tym idzie jest wieksze prawdopodobienstwo ze wolniejsza jednostka uderzy. Zauwazyles kto ginie pierwszy w autowalce - najszybsze jednostki - reszte dopowiedz sobie sam. Chyba tylko totalny ignorant poszedlby np. aniolami sam na wrogie jednostki. gutekHowgh (tez lubie Indian)
Co to znaczy Nagas?
jOjO dwarf
2001-03-26 04:24:38


Re: Rady Mistrza
uau!

Tu się nam Profesor objawił!!!

A inni Mistrzowie?
Chytrzy na wiedzę, czy kiepscy w objaśnianiu???
lopez
2001-03-23 00:09:41


Re: Rady Mistrza
Dzięki Gutek za ciepłe słowa.
Towera na razie zarzuciłem, bo ciężko tam szybko podnieść się w rankingu. Pogram trochę Castle i może wrócę tam (chociaż na wygranie TowCAS szans nie daję).
Co do artefaktów zdobywanych na wrogu to zależy jaki to artefakt i na kim zdobyty. Np. nie polecam zdobywać +2 do siły na szybkich i silnych przeciwnikach (np. Castle) bo się to poprostu nie opłaca - zbyt drogo nas to kosztuje.
Zawsze trzeba ocenić jak bardzo dany art. zwiększy nasze straty.
Co się ogólnie opłaca:
- od ras powolnych i słabych: speed, attack i attack-defense, zwłaszcza gdy mamy silne jednostki strzelające; zanim przeciwnik uderzy większa jego część zginie,
- od ras, które mają słabych strzelców - bow (+5% do archery) - chociaż jest to w sumie mało opłacalne,
- przy silnej rasie własnej - defense
Ogólnie - opłaca się zdobywać artefakt wtedy gdy ponosimy małe straty (gdy nasza rasa jest lepsza od rasy wroga - oczywiście nieupgrad.)
gutek9
2001-03-22 07:28:40


Re: Rady Mistrza
Czesc wszystkim.
Na razie zapraszam to topic Przekaza. Tam zamiescilem kilka rad.
Zdazylem przeczytac rady LOPEZA. Sa takie jakbym ja napisal. Pewnie gdybym pisal krok po kroku niemal by sie pokrywaly. Z jednym stanowczo sie nie zgadzam. Wg mnie dawanie artefaktu wrogowi jest nieoplacalne. Zazwyczaj trudno zabic wrogiego bohatera, no a wieksze straty z pierwszej walki procentuja i nie zwracaja trudu poswieconego dla zdobycia artefaktu wroga.
1. Zabicie wiaze sie z wieksza iloscia uderzen swoich a co tym idzie wiekszymi stratami
2. Np. +2 atak wieksze straty
3. Za duzo czasu schodzi.
Oczywiscie jezeli sie ma sposob to warto sprobowac, ale ja osobiscie nie polecam. Raz sie dalem naciac na to i nigdy wiecej.
p.s. Trzymam kciuki za LOPEZA w walce TOWEREM (dla mnie najtrudniejszy zamek)
Gutek
jOjO dwarf
2001-03-22 08:00:25


Re: Rady Mistrza

Witam na pokładzie!!!



Mam nadzieję, że włączysz się intensywanie w Forumowe dyskusje!!!

1 visitor in the last 15 minutes: 0 Members - 1 Guest - 0 Anonymous