wwalker
2001-05-31 13:24:11
|
Wielki Turniej - Orędzie Barda
Słońce wznosiło się dokładnie nad wieżą ratusza, gdy na miejski plac wjechał jeździec. Przez plecy przewieszony miał nagi miecz, pokryty runami, przy łęku siodła zwisała misternie rzeźbiona lutnia. Sposób siedzenia w siodle, śmiałe spojrzenie i fantazyjny ubiór zdradzały szlacheckie pochodzenie przybysza. Nieznajomy podjechał powoli do znajdującej się w południowej części placu mównicy i z gracją zeskoczył z siodła na podwyższenie. Wędrowni kupcy i przejezdni turyści spoglądali nań z ciekawością. Miejscowi zadarli nosy do góry, tak by każdy mógł odczytać z ich min, że przybyły jest jednym z nich.
Był to WWalker, osławiony wędrowiec, wojownik i muzyk, który od dłuższego czasu przebywał w mieście piastując stanowisko miejskiego barda i czarując tawernianych gości opowieściami i balladami ze wszystkich stron świata.
- Przyjaciele - zakrzyknął donośnie bard, doskonale znanym wszystkim mieszkańcom melodyjnym głosem - nie raz i nie dwa razy słyszeliście z ust moich o sławnych rycerzach i wielkich turniejach. Dziś nadszedł czas by wyciągnąć zakurzone miecze i samemu stanąć w szranki! Mieszkańcy Ulgak, wiem, że nie brakuje wśród Was mężnych wojowników, że wspomnę takich mistrzów jak Gutek lub Blazifigus, czy też wspaniałych kadetów, jak MrPool, gOOmiAcK i Lopez. Czas aby kadeci otrzymali swe ostrogi a mistrzowie zademonstrowali światu swój styl i perfekcję. Oto za miesiąc, w metropolii zwanej Warszawą, odbędzie się wielki turniej, na który stawią się najwięksi rycerze naszych czasów. Ich liczba wynosić będzie trzydziestu i dwóch a walczyć będą aż zwycięży najlepszy. Ja, bard Waszego miasta, wespół z burmistrzem i radnymi otrzymaliśmy dziś, przez posłańców królewskich, pismo, w którym miłościwie panujący nam władca Behemoth, wraz z hetmanem wojsk naszych i niezastąpionym arbitrem jOjO zawiadamiają, iż czterech najlepszych szermierzy i strategów, wyłonionych na drodze eliminacji spośród mieszkańców naszego kraju, otrzyma królewskie listy polecające, gwarantujące uczestnictwo w Wielkim Turnieju. Wyciągnijmy więc nasz oręż i mapy. Siodłajmy konie, polerujmy zbroje. Czyż nasze miasto, jako stolica Krewlod, nie posiada synów, którzy zdolni są zwyciężyć eliminacje, pojechać do Warszawy i triumfalnie powrócić ze sztandarem zwycięstwa i chwały? Eliminacje właśnie się rozpoczynają a dokument, w którym zawarto prawa rządzące ich przebiegiem, opatrzony własnoręcznym podpisem królewskiego Arbitra, słudzy królewscy przybili na dzrzwiach Akademii Wojennej. Kto żyw niech bieży i czyta. Niech każdy właściciel miecza i topora stanie w szranki już dziś. Ja, WWalker, jako bard naszego miasta a od dziś również mianowany herold królewski, wzywam Was - rozsławcie imię Jaskini Behemotha w szerokim świecie! A to jeszcze powiem, że w sąsiednich krajach, a w tej liczbie i w znanym tako i mnie, jak i niejednemu z Was, kraju ThePathOfGlory także rozpoczęły się turnieje mające wyłonić najpierwszych kandydatów. Mieszkańcy Krewlod - nie dajmy się prześcignąć!
|