Author
|
Comment
|
jOjO dwarf
2001-07-25 08:32:44
|
*może zapytam czarodziejkę...
targa brodę...*
ekhm... Czcigodna Czarodziejko! Pytanie mam, dla Ciebie nie będące zapewne problemem...
Otóż razu pewnego Bard wyśpiewał nam pieśń o wyprawie, która natknęła się na bazyliszki...
i zaczął się dyskurs profanów, jakiego to czaru, jakiej mocy one potwory używają (skoro po paraliżu, czasem ofiara ożywa - wg mnie; inni zasię mówili o petryfikacji zupełnej)
Zdradź nam maluczkim nieco magicznych sekretów...
|
Cyra the Wizard
2001-07-25 11:31:44
|
*zastanawia się chwilę
nad odpowiedzią i w te słowa się odzywa...* Mości Panie, przyznać musze, że na zajęciach z zoologii na uniwersytecie niewiele uważałam i żeby na tak postawione pytanie odpowiedzieć, literaturę odpowiednią muszę przygotować... Magiczne właściwości bazyliszków od dawien dawna przedmiotem sporów rozlicznych pozostawały a ich zdolności petryfikacujne w wątpliwość były poddawane. Jednakowoż waszmość jako zaprawiony w bojach wojak wiedzę znacznie większą ode mnie posiadać musisz... Ja wiem niewiele... Na naszym uniwersytecie badano właściwości bazyliszków i z zasłyszanych opowieści wiem, że petryfikacja nie jest całkowita i jeśli ofiara nie zaznała ran poważniejszych a w poblizu zmyślny czarodziej się znajduje - zycie nieboraka może być uratowane.. Uczyli o tym na zajęciach z leczenia i magii ciała. Szybko zastosowany prosty czar może odwrócić zaklęcie. Ponadto petryfikacja sama może ustąpić, gdy zwierz nader młody jest i walce niedoświadczony... Wszelkie opowieści o traktowaniu zwierza lustrem między bajki włożyć można. *czarodziejka uśmiecha się przepraszająco i spuszcza oczy* Wiele więcej wam nie powiem, waszmośc, bom nieprzygotowana do tak mądrej dysputy, ale obiecuję przejrzeć moje zżółkłe notatki i powiedzieć wam więcej następnym razem.
|
jOjO dwarf
2001-07-25 11:41:43
|
*kiwając ze zrozumieniem głową*
cóż, może i tak być, że doświadczenie wojenne się przydaje, ale ciekawość była okrutna, prawdziwej natury tego (a i innych magicznych stworów) zwierza. Nie chciałem ja w zakłopotanie Cię, Pani, wprowadzać, jeno wyjaśnienia jakiegoś usłyszeć, bo ostatnia nasza dysputa (w wojackim gronie!) na takie rubieże zdrożyła, że aż szkoda wspominać. *w zamyśleniu gładzi brodę* ale może, o ile to nie nazbyt śmiałe, zechciałabyś Pani, coś niecoś o naturze magicznej nam tu opowiedzieć. Wiesz Pani, żem jako krasnolud mało na czary podatny, to i często za bajędy mam różne opowieści przy kuflu snute. ale przecież Ty, jako źródło najczystszej prawdy, możesz mię nieco oświecić *i po raz kolejny szarmancko kłania się kapturem*
|
Cyra the Wizard
2001-07-25 12:00:00
|
*usmiecha się do krasnoluda*
Oczywiście, zasięgnę zatem informacji w moich notatkach i spiesznie doniosę, com wyczytała... Ale wstydzę się niezmiernie w tak zacnym gronie cokolwiek mówic... Tu wszyscy waszmościowie wiedzą ogromną dysponują.. gdzie mnie do was, biednej czarodziejce... *zamawia kubeczek kawy o aromacie cynamonu i mości się wygodnie w fotelu, który pojawia się znikąd za jej plecami*
|
1
visitor
in the last 15 minutes:
0
Members
-
1
Guest - 0 Anonymous
|
|
|
|