Behemoth's Lair

502 registered members
Login | Register Your Free Account (Required) | Search | Help | Find Communities!

Author
Comment
Ingham
2001-09-12 13:48:22


Historia dżina Solmyra
No cześć.
Chciałem tu zaprezentować powiastkę, o której była mowa w topicu "Czy chciałbyś..."

Mogłem to zrobić wcześniej, ale te wyjazdy...

Teraz już pełniej możecie się wypowiadać na ten temat.

Historia dżina Solmyra


Gęsta chmura dymu nagle osłoniła postać człowieka. Swąd kadzidła i zapachów podobnych do nie odwiedzanego kilka lat strychu zaczęły powoli odpływać. Chmura zaczęła formować się w pewien kształt - tułów człowieka. Znad złotej lampy unosił się niebieski duch:
- Aaa... w końcu słońce... i śpiew ptaków. Jak ja dawno nie słyszałem tych przecudnych treli. Kto mnie zbudził po przeszło tysiącletnim śnie!
- Jam jest Gavin Magnus, pan na Wzgórzach Brakady - krainy, gdzie każdy mag czuje się jak w domu. Właśnie podbiłem twierdzę Mossden.Ta lampa była w skarbcu.
- Dzięki Ci Panie. Nawet nie wiesz, jak dżinowi nudzi się przez taki czas, będąc zamkniętym w takiej ciasnocie. Pozwól, że będę Ci służył, ja Solmyr władca piorunów. Może kiedyś odpłacę Ci się za wielką dobroć, jakiej od Ciebie doznałem.
- Dobrze dżinie. Przyjmę twoje usługi. Ale wpierw pokaż mi co potrafisz.
W tym momencie nad ich głowami zaczęły zbierać się czarne burzowe chmury. Zaczęły dochodzić ich coraz głośniejsze odgłosy uderzających piorunów. Zrobiło się całkiem ciemno, ale tylko na chwilę, bo w następnej sekundzie w najwyższą z baszt twierdzy uderzyła z głośnym hukiem błyskawica. Czerwone odłamki twardych krewlodzkich cegieł posypały na dziedziniec. Kiedy pył przestał gryźć w oczy Gavinowi Magnusowi ukazał się miły dla niego obraz. Wieża została zamieniona w kupę gruzu:
- Imponujące... przyda mi się ktoś taki jak ty. Jutro rano wyruszamy na pobliskie bagna. Książe Gerwulf razem ze swoją prawą ręką generałem Bronem napadają od miesiąca na nasze przygraniczne osady. Jako pan królujący od niepamiętnych czasów Brakadzie, nie mogę pozwolić, aby moi poddani żyli w strachu. Zniszczymy te śmierdzące bagienne stworzenia.
Następnego dnia Solmyr poczuł ciepło na ścianie lampy. Oznaczało to, że jego pan go wzywał. Kiedy się zmaterializował nie musiał o nic pytać. Widział, co się działo: hordy wywernów atakowały magów stojących na zboczu niewielkiego wzniesienia. Spod murów fortecy Marshchoke wyruszyły już oddziały bazyliszków. Solmyr szybko przypomniał sobie, jak rzuca się zaklęcia. Najbardziej lubił czar Łańcuch Błyskawic. Jego formuły nauczył się, gdy był jeszcze młodym dżinem. Wywerny szybko ulegały jego potędze, a uformowane przez magów żelazne golemy nie miały już problemów z bazyliszkami.
Po bitwie zwycięska armia wkroczyła za mury bagiennej fortecy. Gavin Magnus przysiadł na wystającym pieńku, oparł swoją laskę o drzewo i powiedział:
- Dzięki ci za pomoc Solmyrze
- To był mój obowiązek Panie. Już zawsze będę gotów na każde twoje wezwanie
- Nic nie opowiedziałeś mi o swojej młodości. Skąd masz taką wielką moc. Mamy teraz kilka godzin, zanim wyruszymy w dalszą drogę.
Solmyr zaczął swoją opowieść:
Od wczesnego dzieciństwa miałem jednego najlepszego przyjaciela. To głównie jego osoba kształtowała moje życie. Był on tak samo, jak ja dżinem, choć teraz wypiera się swojej przeszłości. Któregoś razu poznał wędrowca imieniem Axsis. Zaprzyjaźnił się z nim, a ja od samego początku czułem do nieznajomego jakąś niechęć. Dzieliłem się swoimi obawami z przyjacielem, ale on mnie nie chciał słuchać. Mówił, że Axsis uczy go wspaniałych czarów, pomaga odkryć mistyczny kontakt z siłami natury, że odsłania przed nim wszystkie tajniki magii. Kiedy on uczył się od Axsisa, ja poznałem swojego pierwszego pana - wielkiego maga Yoga. To on nauczył mnie, jak opanować siłę błyskawic. W miarę upływu czasu oddalaliśmy się od siebie z moim przyjacielem. On miał swojego mistrza, ja swojego. W końcu opuścił miasto Calarnen. Potem okazało się, że Axsis był sługą sił piekielnych, a mój przyjaciel już nie potrafił rozróżnić dobra od zła. Teraz trenuje złych braci dżinów - ifrytów [tłumaczenie może być w niektórych miejscach złe, bo ja używam angielskiej wersji Homm]. Jest najlepszym magiem w szeregach złych mocy i od tamtego czasu wiele razy starliśmy się w bitwach. Jego imię brzmi Rashka.
Ja dalej pobierałem nauki od mistrza Yoga, dopóki on nie odkrył w sobie swojego prawdziwego powołania. Jego ojciec był barbarzyńcą i mistrz Yog też poczuł, że z mieczem w ręku czuje się lepiej niż z magiczną laską.
Od tamtej pory miałem wielu panów. Jednak żaden nie zastąpił mi Yoga. Ostatni z moich panów, jak przypuszczam, został podstępnie zamordowany przez swojego sługę i moja lampa gdzieś przepadła, aż do teraz, kiedy znalazł się ktoś, kto wiedział, jak mnie uwolnić.
Jak widzisz, życie mnie nie rozpieszczało. Mam madzieję, że teraz to się zmieni. Czy możesz mi Panie obiecać, że zawsze będę mógł Ci służyć?
Po chwili namysłu Gavin Magnus wziął do ręki złotą lampę, zmarszczył krzaczaste, posiwiałe od starości brwi i rzekł:
- Bądź pewien, że przy moim boku zawsze będziesz mógł używać swoich piorunów do czynienia dobra...


No to teraz słucham opierniczu.

I jeszcze raz przypominam: chodzi o koncepcję, a forma jest do udoskonalenia!
Behemoth the Barbarian
2001-09-14 10:56:08


Re: Historia dżina Solmyra
Ja raczej przychylam się do zdania RomAug'a. Nie widzę problemu w tym, żeby historia bohatera z HoMM3 była interesująca i mogła obfitować w ciekawe i zaskakujące wydarzenia. Pomysłów jest wiele - można opisać na przykład wydarzenie, które było swego rodzaju przełomem w życiu herosa. Tu możnaby było uzyć np. ludzkich bohaterów z Eeofol - co skłoniło ich do współpracy z diabłami etc. Tak jak napisałem, pomysłów jest wiele i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ubarwić życiorysy herosów z HoMM3.
Ingham
2001-09-15 08:16:14


Re: Historia dżina Solmyra
Dobrze więc.
Obiecuję coś spłodzić, co będzie o wiele lepsze od tego tu miernoctwa ;)

Możecie podacie mi pomysł, o którym bohaterze miałbym pisać. Czekam na sugestie ;)
Behemoth the Barbarian
2001-09-15 08:35:27


Re: Historia dżina Solmyra
Może Xarfax albo Pyre (ludzie służący Kreeganom)?
Ingham
2001-09-15 11:29:52


Re: Historia dżina Solmyra
oki
postaram się

jakieś inne propozycje?

ale najpierw Imperatorze muszę zając się recenzowaniem Revers of the North (a to się trochę schodzi)
Don Ash
2001-09-16 03:05:20


Re: Historia dżina Solmyra
Ja proponowałbym historię Jeddita, albo może Thanta. Obie ich biografie wydają mi się dobrymi materiałami na opowiadanie.
RomAug
2001-09-12 14:47:08


Re: Historia dżina Solmyra
Z mojej strony opierniczu nie będzie. Popieram próby literackie. Czy mam oceniać tą opowieść jako koneser czy jako kolega?
Ratboy666
2001-09-13 00:25:36


Re: Historia dżina Solmyra
Takze z mojej strony opierniczu nie bedzie a to dlatego ze naprawde niezle sie ubawilem czytajac twoja powiesc, mam tylko nadzieje ze nie pisales jej na powaznie gdyz jak by to ujac... lekko zawiewa amatorka.

I jedno drobne pytanie- skad sie biora mlode dziny?
Ingham
2001-09-13 05:02:44


Re: Historia dżina Solmyra
No to ulepszyłem moją historyjkę małymi poprawkami.
Teraz powinna już odrobinkę mniej trącić "amatorką:( ".(a na czym ona polega Ratboy'u?)

Co do oceny RomAug to niech to będzie po prostu...ocena ;)
Ratboy666
2001-09-13 06:46:01


Re: Historia dżina Solmyra
Chcac ci wytlumaczyc dlaczego tak a nie inaczej ocenilem twoja opowiesc przeczytalem ja raz jeszcze i niestety dopiero wtedy zwrocilem uwage ostatnie zdanie. W zwiazku z powyrzszym wycofuje sie z mojej poprzedniej oceny gdyz niepotrzebnie przyczepilem sie do formy ktora zreszta jak sam mowiles nie jest idealna. Natomiast sam pomysl takiej powiesci nie jest zly. Powtarzam jednak abys nie mial zludzen - sam pomysl nie wystarczy aby bard WWalker umiescil powiesc w tawernie - forma i styl przekazu sa rownie wazne co pomysl.

Jesli chcesz moge zacytowac pare zdan ktore nie trafiaja w klimat powiesci lub sa poprostu smieszne.

i jeszcze jedno - w poprzednim topicu umiescilem pytanie - to oczywiscie byl zart, coz... wydawalo mi sie to troche zabawne.
Don Ash
2001-09-13 11:58:23


Re: Historia dżina Solmyra
Cóż by tu powiedzieć... Opowiadanie wybitne nie jest, ale wcale nie jest też złe. Trzyma poziom, chociaż faktycznie niektóre momenty jakos nie pasują do reszty. Myslę, że następne opowiadania będą szły tylko w góre pod tym względem :)
RomAug
2001-09-13 14:01:50


Re: Historia dżina Solmyra
Ocena RomAug-a
Ta historia jest prawie bez akcji. Sam nie mogłem wyjść ze zdumienia. Uwolniony dżin, pioruny, padające mury, wojna i retrospekcja, a i tak nic się nie dzieje.
Sposób przechodzenia od zdarzenia do zdarzenia charakterystyczny dla małych dzieci. Opowieść Solmyra bardzo chaotyczna i chyba po trzecim przeczytaniu zacząłem domyślać się, kto kogo poznał w jakiej kolejności i co z tego wynika (niewiele). Ten Solmyr to jakiś bardzo ułożony dżin, koniecznie chce komuś służyć. Masa błędów stylistycznych.
Jeśli poczułeś się nieco urażony, przepraszam, ale aby napisać dobrą opowieść, powinieneś zrobić tak:
1. Wpaść na jakiś ciekawy pomysł
2. Wybrać sposób relacji (pierwsza czy trzecia osoba, kto jest narratorem)
3. Zastanowić się, co się po kolei zdarzy i dlaczego
4. Włożyć w to szczyptę emocji
5. Wydobyć z tego przesłanie (albo jego brak)
6. Szlifować każde zdanie, aż poraża blaskiem doskonałości.
7. Kiedy już masz wrażenie, że lepiej już tego nie można napisać, publikuj
Ingham
2001-09-14 10:08:33


Re: Historia dżina Solmyra
Chyba nie zrozumiałeś mojego przesłania.
Właśnie o to chodzi, że nie ma to być czyste opowiadanie, tylko historia pewnego bohatera ze świata Homm.
Tu akcja jest mniej ważna. Ja to widzę tak, że ciąg takich opowiastek miałby zastępować opisy przy bohaterach (tzn. kiedy klikasz w grze na obrazek bohatera), bo one są moim zdaniem niewystarczające
dlatego też kilka punktów Twojej krytyki z góry odpada (szczeg. 4 i 5)

I wcale nie mam zamiaru się zezłościć. Lubię konstruktywną krytykę, bo ona pomaga się rozwijać i eliminować błędy.
Nie lubię gdy ktoś tylko pisze, że jest beznadziejne i nie podaje żadnego uzasadnienia.

Dzięki za opinię i nie omieszkam zjechać w najbliższym czasie Twojej "Opowieści nie koniecznie..." ;)

1 visitor in the last 15 minutes: 0 Members - 1 Guest - 0 Anonymous