Behemoth's Lair

502 registered members
Login | Register Your Free Account (Required) | Search | Help | Find Communities!

Author
Comment
morgraf
2001-09-12 12:07:13


Opowieść o Imperatorze Behemocie
Jęsli pozwolicie waćpany mowę wygłoszę o historii naszego znamienitego Imperatora Behemota. Mam niejaką nadzieję iż gwardziści jego skóry mi za te słowa niezłoją. Wszkaże jeno chwale wyczyny bitewne naszego monarchy sławnego. POsłuchajcie. Jeśli docenici powiem wiele więcej.

Ogień trawił osadę. Kilku goblinów biegało między płonącymi chatami starając się ocalić przynajmniej część dobytku z pożaru. Rycerz na wzgórzu zamknął przyłbicę hełmu. Odwrócił się do swojego giermka i powiedział:
-To ich nauczy że władza Erathi rozciąga się także na te ziemię. Bezmózgie bestie.
Ściągnął cugle konia i ruszył w kierunku pól Erathi.
Starszy wioski zebrał wszystkich żyjących jeszcze jej mieszkańców. Nadszedł czas decyzji.
-Wezwałem was, byśmy wspólnie zadecydowali co dalej. Tak żyć nie możemy. Hrabia Tesali robi z nami co mu się żywnie podoba, król który obiecywał nas bronić nie kiwnie nawet w tej sprawie palcem. Możemy uciekać z tej przeklętej ziemi - zgromadzeni wokół spuścili oczy z rezygnacją - albo - nadzieja na powrót zaświtała w oczach zgromadzonych. Unieśli głowy i spojrzeli na starszego. - możemy w imieniu wszystkich okolicznych plemion poprosić o protekcją władców Krewlod. - Przez zgromadzonych przetoczył się szept, wielu kiwało głową z wątpliwością. - Jest nas wielu, setki goblinich rodzin wielu świetnych wojowników, hodowle wilków. Jestem pewny iż Krewlod zechce wzmocnić się nasza pomocą.
Jeden z potężniejszych wojowników przerwał Starszemu:
-Nie pamiętasz co to znaczy but Krewlod? Pod rządami Erathi jest źle, ale kiedy imperator dostanie nas w swe ręce zniszczy nas chociażby za nasz bunt.
-Pod rządami Krewlod było źle. Teraz imperator się zmienił. Młody Behemot przejął władzę. Ponoć dawna dynastia została wygnana. Przedstawimy mu się jako wrogowie jego wrogów i ostrze które może wymierzyć przeciwko Erathi a jestem pewny iż nas przyjmie. - rozejrzał się po zgromadzonych - No więc czy ktoś jest przeciwko paktowi z Krewlod? - zgromadzeni patrzyli po sobie niepewnie nikt nie wyrzekł nawet słowa. - Dobrze. Wyślę posłów do innych plemion. Już wkrótce zrzucimy but Erathi z naszych karków.
Dwa miesiące później monarcha Krewlod przysłał odpowiedź iż bierze pod swą protekcję plemiona goblinów na pograniczu. Królowa Erathi dowiedziawszy się o tym postanowiła uderzyć na młodego władcę licząc na jego brak doświadczenia. Nie miały dla niej znaczenia biedne pograniczne terytoria, ważniejsza była możliwość osłabienia potęgi Krewlod.
Imperator Behemot wyruszył w bój. Armia Krewlod została podzielona na dwa korpusy. Pierwszym potężniejszym dowodził sam imperator. Drugim dowodził Wielki Hetman Krewlod JOJO. Pierwsza armia pomaszerowała prosto na sporny obszar podczas gdy JOJO poprowadził swoje siły na Tesalię.
Królowa Katarzyna spodziewała się iż Imperator starym barbarzyńskim zwyczajem będzie szukał wielkiej bitwy. Nie doceniła młodego władcy i jego sztabu. Barbarzyńcy wiele nauczyli się o sztuce wojennej podczas wieków wojen z sąsiadami. Wojska Erathi podzielone na trzy części miały wziąć zbuntowanych goblinów w kleszcze. W rezerwie pozostawała liczna gwardia pod dowództwem Katarzyny.
Do pierwszej bitwy doszło przy zaskoczeniu obu stron. Hetman JOJO wkroczył do Tesali. Tuż za granicą spotkał potężny korpus dowodzony przez Lorda Terensa hrabiego Tesali. Bitwa trwał niemal dwa dni. Hetman pomny starożytnej sztuki wojennej osłabił swój środek i wzmocnił skrzydła. Jednak dokładnie taki sam manewr uczynił Lord Terens. W morderczym pojedynku na wyczerpanie górę wzięła zawziętość barbarzyńców którzy rozbili wroga. Tesali pozostała bez obrony wydana na łup barbarzyńców. Jednak sił Hetmana były wyczerpane do tego nie było czasu by zajmować teren. Imperator wzywał. Wielka bitwa już się rozpoczęła.
W czasie gdy trwały walki w Tesali Imperator dotarł do krainy goblinów. Błyskawicznie organizowano nowy zaciąg, wzmacniano osady. Z trzech korpusów Erathiańskich które miały zakleszczyć się na armii Imperatora pozostały dwa. Mimo ewidentnego braku sił Katarzyna zdecydowała się uderzyć. Liczyła iż jeśli zaatakuje pierwsza i zmusi barbarzyńców do obrony to jej doskonale wyszkolone oddziały wezmą górę.
Jednak kiedy korpusy Erathi wtargnęły na zamieszkały przez goblinów wzgórza napotkały pustkę. Behemot przezornie wycofał się kilkanaście mil by zachować inicjatywę i pozwolić jego wojskom robić to co potrafią najlepiej, atakować. Uderzenie było zaskoczeniem tak dla Katarzyny jak i dla jej generałów. Rozbite w pierwszych walkach oddziały cofały się w rozsypce ku umocnionej granicy. Katarzyna zdecydowała się aby uratować oddalające się zwycięstwo uderzyć swoją doborową gwardią.
Bitwa była zacięta i krwawa. Imperator pchał posłańca za posłańcem do Hemtna by przybywał z odsieczą. Katarzyna pchała posłańców do Lorda Terensa. Nie wiedział co jest przyczyną jego opóźnienia. Prawdy o wyniku bitwy o Tesalię dowiedziała się dopiero gdy nad polem bitwy załopotały sztandary Wielkiego Hetmana JOJO.
Zaskoczone siły Erathiańskie musiały przyjąć potężne uderzenie na odsłonięte skrzydło. Front załamał się. Doborowa gwardia cofała się pod naciskiem, regularne oddziały w panice uciekały ku granicy. Ich ucieczki tworzyły dziury w froncie w które niemiłosiernie wdzierały się wilcze zagony. Klęska ludzi była zupełna. Jednak umocniona granica była nadal zbyt wielką przeszkodą dla wyczerpanej, nie posiadającej maszyn oblężniczych armii Krewlod. Nadszedł czas układów.
Na mocy pokoju podpisanego w stolicy Tesali (pokój ten zwie się pokoje tessalskim) Krewlod na stałe wcielił w swe włości ziemie zbuntowanych Goblinów. Dwa zamki i przyległe do nich tereny w Tesali także przeszły w ręce Krewlod. Nic więcej zdobyć było niesposób gdyż na południu wybuchł właśnie bunt Generała (bandyty pustynnego) a czarodzieje z Bracaby coraz śmielej poczynały sobie na terenie pustyni przynależnej barbarzyńcom.

Proszę was kumotry o zdanie. Histiryja prawdziwa? Dobrze powiedziana?
Behemoth the Barbarian
2001-09-12 12:59:45


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
Muszę przyznać, że to pierwsza opowieść tawerniana, którą przeczytałem ;) Jest spoko, mam tylko jedną drobną uwagę: jOjO ma teraz tytuł Hetmana, nie Arbitra, to lepiej pasuje do klimatu opowieści.
RomAug
2001-09-12 14:12:21


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
Do Behemota: Przeczytaj moją. Jest w wątku Opowieści niekoniecznie do kielicha Czekam na rzeczowe uwagi miłośnika literatury.
Sajmon
2001-09-13 10:32:39


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
RomAug'u jak możesz wyedytuj tekst i zmień to
"b" i "/b" A jeśli chodzi o historie to to również pierwsza jaką przeczytałem i jest : Całkiem ciekawa
Don Ash
2001-09-13 11:52:01


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
Hmmm... wielce ciekawa opwiesć. Niestety nie przyległa zbyt mocno do mego serca, gdyż mówi o upadku mego rodu który z dawna górował w Krewlod, ale kilkadziesiąt lat temu wszystko się zmeniło... No ale to już materiał na nową opowiesć, a ta niedługo się pojawi...
morgraf
2001-09-15 13:52:13


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
Wielki dzięki za słowa uznania!
Arbiter stał się Hetmanem jak sam szanowny Imperator radził.
Wielki to dla mnie zaszczyt iż Jego Imperatorska mość pochylić się zechciał nad mym dziełem skromny i zdanie swe wyrzec raczył.
*Morgraf kłania się nisko*
wwalker
2001-09-17 01:58:14


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
Opowieść niezła - przyjmuję ją do serwisu Tawerny (wkrótce zostanie tam opublikowana) i przypominam:
To już nie pierwszy sukces Morgrafa w szrankach bardów i poetów tawerny Pazur Behemota.
Zainteresowanych odsyłam pod adresy:
Sekret nekromanty
Na wyspie Nighon

gratuluję i czekam na dalsze :)
morgraf
2001-09-18 09:32:21


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
Dzięki za słowa uznania!
Mam nadzieję że po kolejnej opowieści nie zmieniłeś dobrego zdania o mnie :)
I małe pytanko. Przed twoimi wakacjami wysłałem do ciebie kilka tekstów encyklopedycznych. Co o nich sądzisz? A może przesłać ci je ponownie (w wzwiązku z tą zadymą z Valhallą sam już niewiem co doszło a co nie)?
RomAug
2001-09-12 12:53:45


Re: Opowieść o Imperatorze Behemocie
Czy prawdziwa, trudno mi osądzić, gdyż od niedawna przebywam w Krewlod i nie znam historii tego kraju. Widać, że waść znasz się na wojennym dziele i po sposobie spojrzenia na pole bitwy znać taktyka.

1 visitor in the last 15 minutes: 0 Members - 1 Guest - 0 Anonymous