Behemoth's Lair

502 registered members
Login | Register Your Free Account (Required) | Search | Help | Find Communities!

Author
Comment
jOjO dwarf
2001-07-22 05:34:09


Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Było, ale może nie minęło...

Ci, którzy byli, proszę niech napiszą (dla zachęty przed Konwentem!) jak było...

Ci, którzy nie byli, niech napiszą co chcieliby, aby było...
niech pytają o to co niedopowiedziane...

a relacja (wstępna ;) ) do poczytania tu
gutek9
2001-07-24 04:31:12


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Jako gospodarz nie wypada mi sie wypowiadac na sprawy techniczne (jedzonko, lokum etc.). Ciesze sie, ze wszystkim sie podobalo.
O dzieki Ci jOjO za identyfikatory i zwoj i cala pomoc w organizowaniu spotkania. Zwoj idzie do laminatu a potem na sciane. Niech bedzie moim natchnieniem w kolejnych trudnych walkach.
O dzieki wszystkim za przybycie, za klimat, za dobra zabawe.
To musimy powtorzyc!!!
Juz zyje konwentem i jezeli jakas creatura nie dorwie mnie gdzies w zaulku od tylu (z przodu - nie da rady) ja bede.
Zacytuje Behemotha bo miecz mi sie lepiej trzyma dloni niz pioro "Atmosfera zlotu była fantastyczna, gadaliśmy tak, jakbyśmy znali się od lat i to nie tylko za pośrednictwem netu. Poza tym dzięki zlotowi nawiązałem z Wami cenne znajomości, cenne bo znajomości z wartościowymi ludźmi. Stworzyliśmy swego rodzaju "jaskiniową społeczność", która przerosła moje najśmielsze oczekiwania. "
Behemoth the Barbarian
2001-07-24 12:08:08


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Mi już chodzi po głowie Zlot Mazowiecki ;)
jOjO dwarf
2001-07-24 12:37:49


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
szczegóły Wasza Imperatorska Mość,
szczegóły...

no i czy przewidziany jest udział gości spoza Mazowieckiego...
Behemoth the Barbarian
2001-07-24 12:46:28


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Nie no, rozwaliłeś mnie tym postem :)

Chyba logiczne, że zorganizuję coś dla ludzi spoza Mazowieckiego (jeśli dojdzie to do skutku...)
jOjO dwarf
2001-07-24 12:48:42


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
;)))

pytac każdy może...
Behemoth the Barbarian
2001-07-24 12:57:08


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
...trochę lepiej lub trochę gorzej ;)))
gutek9
2002-01-19 10:49:48


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
6 ksiezycow temu mialem honor goscic w swojej warowni znamienite persony z Imperatorem na czele. Zjechali sie przyjaciele Jaskinii z calej krainy.
Poludniowe krance imperium goscily juz imperartora...

Ciekawym jest czy polnocne prowincje dostapia tego zaszczytu ...
jOjO dwarf
2002-01-20 15:17:22


q pamięci...
Pit Klos prosił, żebym Jemu i innym nowym przypomniał
Relację ze Zlotu!

to powspominajcie!!!
lopez
2001-07-24 01:12:28


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
To może teraz ja coś o tym napiszę:
Jak tam jechałem to myślałem że będzie nuda i nad ranem bedziemy znudzeni przysypiać na siedząco.
Ale nic z tego: gospodarz Gutek oraz jOjO tak wszystko wymyślili, że na nudę nie było czasu. Po zebraniu się na dworcu od razu poszliśmy na zapoznawcze piwko. Poznawaliśmy oczywiście tylko swoje wizerunki, bo reszta mniej więcej była znana. Gdyby nie nadchodząca burza to pewnie byśmy długo tam siedzieli, coraz weselsi od wypitego piwka.
Najbardziej byłem zaskoczony niesamowitą wprost gościnnością Gutka. Najpierw na stole pojawiły się półmiski po brzegi zapełnione przepysznymi kanapkami, potem były chrupki, ciastka, wafle, paluszki, kompot, kawa, herbata, piwo i inne jadło, którego nie spamiętałem. Kiedy już brzuchy mieliśmy zapełnione okazało się że do zjedzenia jest jeszcze kiełbasa z grilla. Dość.
Dla mnie najważniejsze były pokazy walk turniejowych, w których uczestniczyli Gutek i Mr.Pool..., a także Blazifigus. Można się było czegoś nauczyć. W międzyczasie omawialiśmy sprawy dotyczące Jaskinii, turniejów, konwentu itp. Kiedu czas naszego spotkania dobiegał końca okazało się, że nie wszystko zdążyliśmy omówić.
Myślę, że było warto!
misza
2001-07-23 22:10:02


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Ja mam propozycje odnosnie tego co chcialbym aby bylo: ja bym chcial byc!!!
Ponoc chciec oznacza moc, ale chyba nie zawsze :(
A jak tak dalej bedziecie opisywac jak to fajnie bylo, to ze zlosci palne chyba ten monitor z banki.
wwalker
2001-07-24 01:27:54


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Misza: palnij już teraz, bo jak dodam swoje to dopiero zobaczysz ;)

- Wielkie pokazy mistrza Gutka i Mr.Poola szykuję do opublikowania w Tawernie jako opowiastki

- opis zlotu by jOjO po korekcie przerzucę do Tawernianych opowieści (zamierzam wyciąć wstawki z "Czasu Wiewiórki" coby nie powielać tego samego, no i wyciąć/zastapić jeślibym natknął się na cos nazbyt współczesnego, choć jOjO nieźle konwertował wszystko na fantasy ;) )

- wygląd zwojów / identyfikatorów będzie również zademonstrowany w osobnym miejscu

Było fantastycznie!!! i nie żałuję, że 2 dni spędziłem w pociągach, by na tę jedną noc znaleźć się właśnie TAM - w Warowni Wielkiego Mistrza Gutka. Żeby nie powtarzać się za poprzednikami spróbuję dodać coś nowego:

Jako wielki smakosz (szczycę się takową materyi przemianą co pozwala mi połykać niewiarygodne ilości strawy bez najmniejszego uszczerbku dla mej smukłej sylwetki) muszę zatrzymać się i zachwycić nad ucztą jaką zgotował nam gospodarz wprzódy w zamkowej jadalni - misy jadła mieniły się kolorami a były pełne po samiuteńkie brzegi. Później nieco, głęboko w nocy, wyszedłszy na zewnątrz i minąwszy zamkowy dziedziniec zagłebiliśmy się w otaczające warownię ogrody gdzie czekała uczta kolejna - wysmażona smakowicie dziczyzna. Bujne ogrody mistrza Gutka lasami niemal się zdawały gdysmy nocą je przemierzali - co niektórzy nawet twierdzą, że widzieli gibki i smukły cień jednorożca, któren jednak zwąchawszy pieczoną dziczyznę i apetyty gości umknął zapewne szybciej niż się był pojawił...
Gdy świtem bladym opuszczałem warownię towarzysze mili stali rzędem żegnając mnie i maga Lopeza podniesionymi dłońmi - takimi ich zapamiętałem, gdyż był to ostatni widok zanim zamknął się za mną i mym wierzchowcem portal, którym dzięki uprzejmosci czarodzieja odbyłem wraz z nim pierwszą część powrotnej drogi.

... no i jednak powtórzyłem się bo gdym to pisał nie bo jeszcze postu Starszego Ludu, maga i towarzysza mej powrotnej podróży - Lopeza ;)

Behemoth the Barbarian
2001-07-22 07:19:54


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Co tu dużo mówić: było super. Korzystając z okazji chciałbym podziękować Gutkowi i jOjU za organizację imprezy, a także oczywiście wszystkim przybyłym. Aha, I łazi mi po głowie Zlot Mazowiecki ;), że o konwencie nie wspomnę. :)

Zapomniałbym: przegłosowaliśmy z Gutkiem gorzałkę jako oficjalny trunek następnego Zlotu ;)
jOjO dwarf
2001-07-22 10:48:49


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
może od tego powinienem i ja zacząć...

to co zrobił Gutek, Jego zaangażowanie i serce włożone w przygotowanie ZP, przechodzi (krasno-)ludzkie pojęcie!

Dzięki, Ci Wielki Mistrzu!



i niech stanie się naszą Jaskiniową tradycją taka wspaniała gościnność!!!
Behemoth the Barbarian
2001-07-22 12:05:55


Re: Zlot - ja tam byłem miód i pyfko piłem...
Ja się oczywiście podpisuję pod tymi słowami, a także dodam coś od siebie (a dokładniej skopiuję i wkleję z maila wysłanego do jOjA ;)

Atmosfera zlotu była fantastyczna, gadaliśmy tak, jakbyśmy
znali się od lat i to nie tylko za pośrednictwem netu. Poza tym dzięki zlotowi nawiązałem z Wami cenne znajomości, cenne bo znajomości z wartościowymi ludźmi. Stworzyliśmy swego rodzaju "jaskiniową społeczność", która przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Klimat całej imprezy był po prostu genialny (tu przy okazji dzięki za identyfikatory i zwoje pamiątkowe - świetna i niepowtarzalna rzecz, zwój oprawiam w ramkę i wieszam na ścianie :). Mam nadzieję, że uda się w przyszłości częściej organizować tego typu zloty w tym lub większym gronie (oczywiście chodzi mi juz po głowie kilka pomysłów :). Po sukcesie ZP jestem pewien, że konwent powali wszystkich na kolana.

1 visitor in the last 15 minutes: 0 Members - 1 Guest - 0 Anonymous