Behemoth's Lair

502 registered members
Login | Register Your Free Account (Required) | Search | Help | Find Communities!

Page 1 2 3
Author
Comment
jOjO dwarf
2002-01-03 13:40:46


Nareszcie? ale...
kiedy te recenzje pojawią się oficjalnie w Jaskini???
Ingham
2002-01-17 04:25:48


Kiedy ruch?
No właśnie Beh! Kiedy coś się ruszy z tymi mapami?
Odpowiedz mi na maila, co o nim myślisz!

Sesja sie już kończy (mam nadzieję że już w piątek 25 stycznia będe miał wszystko zaliczone), więc mógłbym trochę popracować. Oprocz pisania ton opowiadań, chciałby też sobie troche pograć i pokrytykować ;)
Sajmon
2002-04-26 08:01:05


Re: Kiedy ruch?
25 stycznia ? Albo jestem dziwny albo ci sie pomyliło :)
Ingham
2002-04-26 09:01:13


Re: Kiedy ruch?
Zdecydowanie jesteś dziwny
Rastlin Arch
2002-05-17 12:40:29


Re: Kiedy ruch?
Dlaczego na Jaskini nie mogłyby się znajdować wszelakie mapki? Można po prostu je podzielić na dwie grupy- mapki z recenzjami według ocen np. 1-5 6-7 8-9 10 – ponadto nie każdy musiałby pisać długą recenzje bo i po co?- mało kto to i tak przeczyta. Mam pomysł taki: 1 solidna recenzja z oceną + oceny i ewentualne uwagi innych recenzentów.
Behemoth the Barbarian
2001-08-30 12:00:16


Nie o to mi chodziło...
...ale wiedziałem, że ktoś w końcu się do tego przyczepi, jak to zawsze w życiu bywa.

Wracając do tematu, nie chodziło mi o samą ocenę mapy. Ona tylko dopełniła czary goryczy. Recenzja na pierwszy rzut oka (zresztą na drugi i następne również) sprawiała wrażenie napisanej "na odwal", tak jak wspomniałem, chyba dla samego faktu napisania recenzji. Rozumiem, że każdy ma prawo do subiektywnej oceny rozgrywanego scenariusza, ale jeśli wymaga się od niego oceny, która może wpłynąć na to czy ktoś w mapę zagra, czy nie (bo taką rolę mają publikowane na stronach recenzje), to musi ją poprzeć sensownymi argumentami, a nie czymś w stylu "mapa mi się nie podoba, bo przeteleportowałem się nie tam gdzie trzeba, mimo że mnie ostrzeżono i nie wpadłem na to, że istnieje autosave". Innymi słowy takich recenzji na stronie nie potrzebuję. Co do przeznaczenia mapy, to jeśli autor zakłada, że tworzy mapę do gry w kilka osób, to nie przejmuje się faktem, że może ona niezadowolić graczy singleplayer, bo nie dla takich graczy została przeznaczona. Jeśli teraz ktoś przyczepi się do tego dlaczego dałem recenzentom mapę multiplayer do oceniania, to wytłumaczę się tym, że doświadczony recenzent powinien, testując mapę, zdawać sobie sprawę z tego, czy nadaje się ona do multiplayera, czy nie, nawet jeśli gra sam. Inne strony i inni recenzenci radzą sobie z ocenianiem takich map bez organizowania gry w kilka osób, więc chyba mogę tego oczekiwać od kogoś, kto chce zostać recenzentem w Jaskini.

Ingham
2001-08-31 14:17:56


Recenzja Out of the Realm
Nie jestem pewien, jak mam pisać. Czy tak, jak ja sądzę, czy tak, jakby się to podobało Imperatorowi (znaczy duży wynik).

Ale zaryzykuję i zrobię dobrą recenzję.Taką, jaką bym chciał czytać o swojej mapce.

Uprzedzam, że nie czytałem wcześniej innych recenzji.
I uważam , że wcześniej było lepiej (40, 40 i 20).

1. Wykonanie:
Wizualnie mapka jest dopracowana. Brak jest jakże męczących hektarów wolnej przestrzeni. Wszystko jest zagospodarowane.Inna sprawa czym.Trochę mało przyjemnych dla oka kombinacji terenowych na korzyść czystości terenu. Autorka jest bardzo oszczędna, jeżeli chodzi o budowle "dopakowujące bohatera". Brak jest również innych umileń do morale, szczśscia itd.
Nie ma miejsc do zdobycia artefaktów i czarów, ale jest to zamierzonym ruchem, aby nie zdobyć czarów mobilnych (Dimension door, Fly i Town Portal). Jest tylko jedno ale poddające w wątpliwość sens tych zabiegów, bo np. Angel Wings można kupić w Artifact Merchants. Tu moja prywatna dygresja do innej mapy tej autorki - The Lord of War. Właśnie w ten sposób po dobrych kilku dniach grania załatwił mnie komputer. Przeleciał sobie tam, gdzie nie powinniem był.
Słowem teren solidnie wykonany z lekkim niedoborem miejsc przygodowych.
Fabuła, jak na "multiplaya" jest bardzo w porządku. Mamy powiedziane o co walczymy i jak mamy odnieść zwycięstwo. Jest to wprowadzenie, które później kontunowane w kolejności zwiedzania mapy (nie rozumiem tylko motywu Lorda Haarta).
Podsumowanie: za żmudną pracę nad terenem należy sie trochę więcej - 34% całości

2.Balans:
Balans jest prawie idealny, jeśli chodzi o równość szans. Tak to jest prawie zawsze przy mapkach "symetrycznych".Każdy przeciwnik rozwija się dokładnie tak samo i w tym samym tempie. Jedyne drobne różnice wynikają z indywidualnych cech zamków. Jedynie mniejsze problemy może mieć gracz Pomarańczowy (Inferno), gdyż demony są chyba niedocenione przez autorkę.
Ciekawym rozwiązaniem jest "uganianie się po całej mapie za namiotami. Ma to jednak i swoje złe strony. Mianowicie jesteśmy prawie nietykalni. Można powiedzieć, że tej mapy nie nie można przegrać. Mamy bardzo silne zaplecze, do którego nie ma wstępu i spokojnie możemy tam siedzieć, dopóki się komputer nie powyżyna.
Balans jest silnym punktem tej mapki. Typowy multiplay turniejowy.
Ocena balansu (obniżona przez niemożność przegrania) - tylko i aż 35% (tylko, bo zbalansowane jest naprawdę super, a aż, bo to żaden wyczyn zbalansować mapkę symetryczną)

3.Grywalność
Mapka względnie łatwa (zalecany poziom grania to 160%, niższy jest za łatwy, wyższy z kolei, gdy nie mamy surowców stawia nas w bardzo trudnej sytuacji), w którą sie przyjemnie gra, ale szybko o niej zapomina.
Solidnie wykonana i prawie całkowicie dopracowana.
Osobiście bardzo nie lubię, kiedy w mapce, która ma uchodzić za multiplejową zabrania się wielu rzeczy, tzn. głównie latać i teleportować się. Moim zdaniem zabija to klimat gry w wielu graczy.
Mapa jest za bardzo symetryczna co na dłuższą metę zaczyna nudzić (no ale i tak nikt nie zagra w nią więcej niż raz).
Jest to mapka typowo turniejowa, zwykłe typowe "kto pierwszy ten lepszy".
Ocena grywalności - 5%

Ocena końcowa - 74% + znak polecający
Mapka barzdo starannie wykonana, ale po 3 godzinach pędzimy, żeby jak najszybciej odniść Graala i zakończyć misję, bez uprzedniego wybicia wroga do nogi.

Recenzował z całym zaangażowaniem sił, czasu i wzroku: Ingham
Wszelkie uwagi i reklamacje na adres: ingham@interia.pl
Behemoth the Barbarian
2001-09-01 03:52:25


Recenzja recenzji
Jeśli chodzi o styl i kompozycję recenzji, nie mam żadnych zastrzeżeń. Mam jednak kilka uwag natury technicznej: w artifact merchants nie pojawiają się relikty (najwyżej artefakty klasy major), a Angel Wings do takich należy. Zgadzam się co do warunku wygranej, jest to sprawa, którą przeoczyłem, a która nieco obniża, moim zdaniem, wartość mapki. Faktem jest, że nekromanta jest odpowiednio potężny i nie można wygrać mapy blitzkriegem, ale jednak lepiej by było, gdyby najpierw trzeba było pokonać wszystkich przeciwników. Na tym zresztą polega multiplayer.

Aha, I nie musisz się tłumaczyć jaką recenzję piszesz. Jeśli jest ona dobrze dopracowana i przemyślana oraz jeśli ocena, którą wystawiasz mapie jest poparta argumentami, to nie musisz się obawiać mojej oceny.
Ingham
2001-09-01 04:09:36


Re: Recenzja recenzji
Imperatorze!!!
Z całym szacunkiem dla waszej osoby, ale ocena 100% należy się tylko mapkom z 3DO, chyba że za górny pułap przyjmiemy najlepszą mapę jaskiniową.
Drugą recenzję przyślę ok. 15 września, bo wyjeżdżam na obóz integracyjny z uczelni.
Chyba to nie będzie za późno?

P.S. Swoją ocenę mapy podtrzymuję, ew. mógłbym podwyższyć Wykonanie z 32 na 34%
Behemoth the Barbarian
2001-09-01 04:40:58


Re: Recenzja recenzji
Inghamie!!!
Z całym szacunkiem, ale mapy 3DO są do bani. Zaledwie kilku z nich dałbym ocenę powyżej 40%. Jedyna mapka z NWC, która zasługuje na wysoką notę, jest stworzona przez Marantheę "Myth and Legend", no i jej sequel "Pandora's Box". Tym scenariuszom dałbym ponad 90%, ale to wszystko. Fani Heroes III potrafią stworzyć naprawdę doskonałe mapy, przy których scenariusze zrobione przez NWC wyglądają po prostu mizernie.

Co do recenzji, to nie ma problemu. Nie ustaliłem żadnego terminu.
Don Ash
2001-08-31 01:30:03


Re: Nie o to mi chodziło...
No, dobra nie znajduję już żadnej sensownej odpowiedzi i mógłbym zacząć rzucać bluzgami, więc porzućmy ten temat...
Don Ash
2001-08-29 07:52:37


Re: RECENZJE
Nazwa mapy: Out of the realm
Autor mapy:Gwhenwyfar
Autor recenzji: Daniel Czosnek a.k.a. Don Ash

1.Wykonanie:
Teren: Ląd jest zrobiony solidnie. Wszędzie da się dotrzeć, nie ma błędów. Brakuje mu jednak ozdobności. Co prawda jest trochę obiektów upiększających, ale za mało. I mam jedno zastrzeżenie. Opodal naszego zamku jest teleport. Ci którzy grali wiedzą co za nim jest. Ja wszedłem do niego na samym początku i srodze się wkurzyłem. Co prawda event informuje o niebezpieczeństwie ale nie do końca. Wtedy pozostaje tylko "RESTART"...
Fabuła:
Pomysł nie jest superoryginalny, ale zdaje się, że to była jedna z pierwszych mapek o tej tematyce. Został rozwałkowany dopiero później:) .
Fabuła jest, ale nie jest jej przesadnie dużo: ot kilka eventsów czasowych, kilka terenowych. Kompletnie brak plotek w tawernie i eventów w miastach!
Ocena:25%

2.Balans:
Mapa nie jest trudna. Jedynie różowy przeciwnik może nam sprawić małe problemy. Poza tym zwykła nawalanka. Oprócz tego autorka, wydaje się, faworyzować Stronghold i Inferno. Kilka słów wyjaśnienia. Teren pod ziemią jest podzielony między czterech graczy. Na każdym roi się od potworów jednego rodzaju "Które ogarnęło szaleństwo". Przy Strongholdzie są to Szamani, Infernie Rogate Demony, Ramparcie Drzewce, a Confluxie Żywiołaki Magmy! Dla Rampartu rozumiem, jest on dość mocny, ale Conflux?! Możliwe, że sprawdza się to w multi, ale w singlu osłabia kompa jeśli ustawi mu się np. Conflux. Poza tym O.K.
Ocena:20%

3.Grywalność(Miodność):
Zważając na wyżej wymienione czynniki mogłoby się okazać, że mapa jest beznadziejna, ale nie jest tak do końca. Jeśli nie popełni się fatalnego błędu na początku, to mapka może wciągnąć. Niestety powierzchownie. Bitwy były mało wciągające, tylko na początku były fajne. Po jakimś czasie jednak masakrowałem wrogów, że aż miło.
Ocena:10%

4.Podsumowanie:
Jest to mapa w którą można zagrać raz, dwa może trzy i tyle. Nie pozostawia specjalnie zachwycających wrażeń, ot zwykła mapka na nudę.
Z tego powodu oceną końcową jest: 55%
Behemoth the Barbarian
2001-08-29 09:23:43


Riposta
Out of the Realm

1. Wykonanie

Mapa wizualnie przedstawia się bardzo dobrze. Zarówno górna część mapy, będąca areną dla graczy, jak i podziemia, w których znajdują się tereny startowe grających, zostały stworzone z uwagą i wykorzystaniem możliwie największej liczby elementów dekoracyjnych poszczególnych terenów. Autorka przywiązała ścisłą wagę do tego, aby nie mieszać obiektów między terenami, dzięki czemu nie spotkamy np. śnieżnego młyna na terenie pustynnym. Wszystkie budowle dobrze komponują się z tłem mapy, dzięki drzewom i obiektom nieinteraktywnym, nia ma pustych, bezużytecznych placów. Ciekawym trickiem autorki jest umieszczenie systemu dróg na placu gdzie zakopany jest gral. System ten jest niewidoczny, ponieważ "przykryty" jest terenem magicznym, jednak zwiększa prędkość podróżujących po placu bohaterów. Fabuła mapy jest szczątkowa, jednak jest to wystarczające w przypadku scenariusza do gry w trybie multiplayer. Wygląd terenu współgra z fabułą - w pobliżu portalu prowadzącego do finałowego wroga - nekromanty - ziemia jest przeklęta, porastają ją zniszczone drzewa. Ogólnie wykonanie mapy nie budzi żadnych zastrzeżeń. Ocena: 40%

2. Balans

Do gry multiplayer mapa zbalansowana jest idealnie. Ilości oraz rodzaje stworów, jakie spotykamy na swoim terenie zostały bardzo dokładnie przemyślanie, z wzięciem pod uwagę siły oraz możliwości armii. Na mapie w bardzo interesujący sposób użyte zostały bramy strażnicze - bronią one dostępu do ziem każdego z czterech graczy, jak również do centrum mapy, gdzie zakopany jest gral. Odwiedzanie namiotów klucznika o kolorach zgodnych z kolorami bram broniących dostępu do terenów graczy zostało przez autorkę ciekawie skomplikowane. Aby dostać się do namiotu, należy zdobyć zamek znajdujący się przeciwlegle do niego z drugiej strony mapy, rozbudować go i uzyskać 7 jednostek 7 poziomu. Nie muszę chyba mówić, że utrzymanie i rozbudowa tego zamku podczas gdy przeciwnicy "wałęsają" się po ogólnodostępnym terenie nie należy do zadań najłatwiejszych. Wyłączone są czary Fly, Dimension Door (z oczywistych powodów). Nie ma jednak też czaru Town Portal, co dodatkowo uatrakcyjnia rozgrywkę. Ogólnie balans mapy jest doskonale dopracowany. Ocena: 50%

3. Grywalność

Mapa jest rewelacyjna do gry multiplayer. Potyczki, które rozgrywać się będą na "górnej arenie" bez (początkowo) udziału terenów graczy mogą stworzyć naprawdę ciekawe sytuacje strategiczne. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych map do multiplayera, jakie znajdują się w Jaskini. Ocena: 10%

Ocena końcowa: 100%

Ocena jest tak wysoka, ponieważ jest to najlepsza mapa multiplayer, jaką spotkałem. Wykonanie nie jest może perfekcyjne pod każdym względem (nie ma jakichś wyszukanych kombinacji obiektów itp.), ale jest wystarczajaco urozmaicone i nie budzi zastrzeżeń, dlatego dałem pełne 40%, biorąc pod uwagę perfekcyjny balans.

Tu jedna uwaga techniczna: zdecydowałem się zwiększyć punkty za balans o 10, zmniejszając grywalność. Uważam, że balans jest ważniejszy od wykonania, a subiektywna ocena recenzenta może zmieścić się w 10%, żeby nie wpływać tak drastycznie na sumę.

Don Ash: Jak widzisz napisałem sam recenzję, ponieważ Twoja jest przykładem jak ich nie pisać. Oto moje komentarze do Twojej recenzji. Po kolei:

Teren: Ląd jest zrobiony solidnie. Wszędzie da się dotrzeć, nie ma błędów. Brakuje mu jednak ozdobności. Co prawda jest trochę obiektów upiększających, ale za mało.

Tu mam pytanie: Czy tworzyłeś kiedyś mapy do Heroes III? Ja nie zrobiłem do końca zbyt wielu map, ale jestem zaznajomiony z edytorem i wiem jakie obiekty są używane do uatrakcyjniania wizualnego mapy. Te obiekty zgrywają się z innymi, przez co stają się mniej widoczne. Ja jednak widzę, kiedy za górą kryje się dołożone wzgórze, czy kiedy brzeg jeziora porastają kwiaty i uważam, że mapie nie braknie obiektów upiększających.

I mam jedno zastrzeżenie. Opodal naszego zamku jest teleport. Ci którzy grali wiedzą co za nim jest. Ja wszedłem do niego na samym początku i srodze się wkurzyłem. Co prawda event informuje o niebezpieczeństwie ale nie do końca. Wtedy pozostaje tylko "RESTART"...

To jest komunikat, który znajduje się przy teleporcie: "This gate is the root of all evil in your kingdom...behind it you will find the one who is responsible...the necromancer. But one more thing is kind of obvious...this gate is a one-way road with no possible return." Dla mnie podczas gry było to wystarczające ostrzeżenie. Co do restartu, to nie słyszałeś nigdy o czymś takim jak AUTOSAVE?... że o zachowywaniu gry nie wspomnę.

Pomysł nie jest superoryginalny, ale zdaje się, że to była jedna z pierwszych mapek o tej tematyce. Został rozwałkowany dopiero później. Fabuła jest, ale nie jest jej przesadnie dużo: ot kilka eventsów czasowych, kilka terenowych. Kompletnie brak plotek w tawernie i eventów w miastach!

Tak jak pisałem, nie każda mapa posiada fabułę i nie jest to konieczne. Czasem wręcz denerwujące jest wyskakiwanie kilku długich eventów dziennie, szczególnie kiedy mapa jest do multiplayera i gra się np. przez internet. Dla takiej mapy taka fabuła jest w zupełności wystarczająca.

Mapa nie jest trudna. Jedynie różowy przeciwnik może nam sprawić małe problemy. Poza tym zwykła nawalanka. Oprócz tego autorka, wydaje się, faworyzować Stronghold i Inferno. Kilka słów wyjaśnienia. Teren pod ziemią jest podzielony między czterech graczy. Na każdym roi się od potworów jednego rodzaju "Które ogarnęło szaleństwo". Przy Strongholdzie są to Szamani, Infernie Rogate Demony, Ramparcie Drzewce, a Confluxie Żywiołaki Magmy! Dla Rampartu rozumiem, jest on dość mocny, ale Conflux?! Możliwe, że sprawdza się to w multi, ale w singlu osłabia kompa jeśli ustawi mu się np. Conflux. Poza tym O.K.

Tutaj kilka uwag natury strategicznej. Po pierwsze, nie wiem, czy zauważyłeś, że demonów jest więcej niż żywiołów magmy. Ilości stworów zostały dopasowane tak, aby wszyscy gracze mieli równe szanse. Po drugie: oczywiste jest, że autorka chciała ustawić jako strażników na dole armie, które chodzą i mają dość małą prędkość. Co z tego, że zamiast dendroidów na terenie Ramparta znalazłbyś pegazy jeśli one, mając prędkość 13, w pierwszej kolejce dotrą do Twoich elfów i je zabiją? Dendroidy będą potrzebowały na dojście kilku tur, podczas których elfy będą mogły do nich strzelać. No i po trzecie: Conflux jest bardzo silną frakcja w multiplayerze. Składa się na to sporo powodów, m.in. silne jednostki niskich poziomów. Z kolei żywioły magmy nie należą do najsilniejszych armii 5 poziomu, więc nie widzę problemów, jakie mógłby napotkaż Conflux w początkowej fazie gry.

Zważając na wyżej wymienione czynniki mogłoby się okazać, że mapa jest beznadziejna, ale nie jest tak do końca. Jeśli nie popełni się fatalnego błędu na początku, to mapka może wciągnąć. Niestety powierzchownie. Bitwy były mało wciągające, tylko na początku były fajne. Po jakimś czasie jednak masakrowałem wrogów, że aż miło.

Nie wszystkie mapy multiplayer nadają się do rozgrywania singleplayera. Przy ocenie mapy trzeba zważać na to do jakiego celu została stworzona.

Podsumowanie: Moim zdaniem Twoja recenzja powstała w czasie 10-20 minut. Do tego powstała chyba dla samego faktu napisania recenzji. Pomijając fakt niedocenienia mapy i niezauważenia wielu jej cech, sam tekst recenzji w zasadzie niewiele przekazuje - ot kilka zdań, kompletnie brak jakichkolwiek między nimi powiązań.

Don Ash
2001-08-29 11:08:40


Re: Riposta
A więc parę słów wytłumaczenia. Faktycznie z jednostkami broniącymi przejscia trochę się rozpędziłem, ale co do reszty całkowicie obstaję przy swoim! Nie twierdzę, że potrafię stworzyć wspaniałą mapkę, ale tworzyłem jakie takie. A tu pytanie do Ciebie. Czy widziałes kiedy mapki Adama Lorenca, albo Głuchego? Tam dopiero dopracowany jest teren. Poza tym twierdzę, że ta autorka miała wiele lepsze mapy np. The Lord of War. Jest ona dużo lepsza. Co do tego czy mapka jest lepsza w singlu czy w multi , to Ty powinienes wiedzieć do czego mapka się nadaje, jak i to że większosć recenzentów gra w recenzowane mapki w singleplayer ...
Co do czasu tworzenia recenzji- niekoniecznie czas pisania dobrej recenzji musi trwać dwa dni i na odwrót...
Behemoth the Barbarian
2001-08-29 11:53:19


Re: Riposta
Nie można porównywać The Lord of War z Out of the Realm, bo są to dwie różne mapy: na rozmiarze począwszy, a na przeznaczeniu skończywszy. TLoW to przygodówka dla jednego gracza, a OotR to arena dla multiplayera. Co do map Adama Lorence i Głuchego, to widziałem je i zgadzam się, że teren na nich jest dopracowany, ale nie widzę, żeby mapka OotR była w tym gorsza. Jeśli naprawdę chcesz zobaczyć budzący wrażenie teren, to polecam mapki Fiery Phoenixa, już niedługo pojawią się w Jaskini. A co do tego kto co powinien wiedzieć, to chyba łatwo odróżnić mapę singleplayer od multiplayer? Wystarczy spojrzeć na ilość graczy. Wyjątkiem może być wspomniana przeze mnie w tym temacie mapka Reavers of the North, na której są do wyboru 3 pozycje startowe. Jednak większość map singleplayer posiada taką kombinację w rubryce ilości graczy: "x/1", gdzie x to liczba od 1 do 8. Mam nadzieję, że to rozwieje już wszelkie wątpliwości.
Sewrey
2001-08-29 12:01:42


pytanie do Behemota
Dobrze, że pojawiły się dwie zupełnie różne recenzje, (teraz wiadomo na co bardziej zwrócić uwagę podczas gry) myślę jednak, że kolejne recenzje "Out of Realm" nie będą już w pełni obiektywne, więc żeby to samo nie powtórzyło się z "Reavers of the North" może oceny będziemy wysyłać bezpośrednio do Ciebie a po jakimś czasie wrzucisz je tutaj wraz ze swoimi uwagami. Wtedy recenzenci nie będą sugerować się opinią innych.
Co o tym myślisz?
Behemoth the Barbarian
2001-08-29 12:09:42


Re: pytanie do Behemota
Tego samego się obawiałem, jednak wolałbym mieć te recenzje w jednym miejscu, w którym się nie zgubią, a moja skrzynka do takich miejsc nie należy ;) Myślę, że mogę liczyć na to, że recenzenci najpierw będą pisać, a potem czytać...
ObywatelEracji
2001-08-29 20:26:42


Re: pytanie do Behemota
Jutro postaram sie wrzucic do Jaskini swoja mape (z czyjas pomoca, jezeli pojawia sie klopoty), ktora dzis wygrzebalem i conieco zredagowalem, gdyz w trybie doraznym tego wymagala ; ) A recenzje, no coz... Wlasnie takich rozbieznosci w ocenach sie spodziewalem, oczywiscie zagralem omawiana przez Was mape u siebie, ale niestety, nie jest wskazane pisanie recenzji PO zapoznaniu sie z cudza, wiec moze raczej zaniecham, a zamiast tego ocenie poddam Reavers of the North... Ale to pozniej, wpierw musze ja skonczyc ; )
Don Ash
2001-08-29 22:28:20


do Behemota
Myslę że się nie zrozumielismy. Pisząc o porównaniu OoTR do Lor of War, miałem na mysli standart wykonania. I tylko tyle. Zakończmy jednak tę dyskusję bo jest bezcelowa...
E1ias
2001-08-29 23:37:06


Re: do Behemota
Moze po prostu Beh zalozyl, ze ta mapa musi byc recenzowana na 100%, a przeciwne zdanie z gory odrzuca?
Czyli recenzje maja byc dodatkowo zgodne z pogladami Imperatora, bo inaczej sie do niczego nie nadaja?
Recenzja DonAsha moze nie jest idealna, ale prezentuje jego subiektywny poglad na te mape jako mape do gry sigleplayer (moze i jest znakomita do multiplayera, ale do tego trzeba najpierw miec zywego przeciwnika, z ktorym mozna zagrac), a ten poglad moze byc przeciez odmienny. Mogac przeczytac obie recenzje pewnie bym w mape zagral chocby zeby wyrobixc sobie wlasne zdanie, a 1 recenzja pelna zachwytu wzbudzilaby raczej moje podejrzenie co do obiektywnosci.



1 visitor in the last 15 minutes: 0 Members - 1 Guest - 0 Anonymous